niedziela, 19 lipca 2009

Klipów dostawa - część 4

Niczym Magazyn HipHop wracamy po przerwie z zaniedbanym cyklem. Nie grzesząc świeżością, nadrobimy za to ilością.

"Yancey Boys" spotkało się ze skrajnie różnymi opiniami, ale te dźwięki naprawdę brzmią jak miłość. Opakowane w dodatku w bardzo miły dla oka, zdecydowanie najlepszy z trzech promujących album, klip.


Nie wiem co trzeba by zrobić, by stworzyć przerażający teledysk. W zasadzie nieskomplikowany na to sposób miał Eminem i był blisko celu. Wyszło efektownie, zwłaszcza w wersji HD.


Choć dla niektórych ten kawałek to już historia, dla mnie wciąż bije od niego świeżością i wakacyjnym ciepłem. Panowie z SixteenPadsFilms zdominowaliby prawdopodobnie cały cykl, więc pierwsze i najlepsze video poniżej, do reszty odsyłam tu. A z racji tego, że na stówę "będzie ołrajt", to odsyłam Was do swojego poprzedniego posta.


Na koniec wisienka na torcie, video, które w zasadzie zmotywowało mnie dostatecznie, by dodać kolejny zestaw klipów. Jason Medeiros promuje swój nowy krążek "Friends, Enemies, Apples, Apples" tym oto niesamowitym klipem. Warto dodać, że równie wysoki poziom trzyma sam kawałek, gdzie w refrenie słyszymy głos pani Tary Ellis. Krótko mówiąc - jaram się oporowo i nabijam raperowi kolejne odsłonięcia teledysku.

piątek, 17 lipca 2009

ŻTG Kartel prezentuje BĘDZIE OŁRAJT mixtape



Intensywnie promowany od jakiegoś czasu projekt staje się faktem.

"ŻTG Kartel przedstawia zapowiadający wyjazd do Cieszyna

B Ę D Z I E O Ł R A J T mixtape.

Będzie Ołrajt mixtape to kolaż muzyki wschodu i zachodu, klasyków i perełek, staroci i nowości, truskulu i niuskulu. Jest to mix dźwięków zarówno na melanż, jak i chill na plaży. Jest to także, a może wręcz przede wszystkim, obraz niepowtarzalnej atmosfery, która panuje w Kartelu. To wszystko za sprawą zarejestrowanych w różnych miejscach skitów, które w żadnym wypadku nie zostały nagrane na potrzeby mixtape'u. Więc najprawdopodobniej zupełnie nieświadomie przez trwający niespełna 80 minut mix poprowadzą Was sami członkowie grupy oraz przyjaciele.

Tym, którzy nie będą uczestniczyć w tym niepowtarzalnym wyjeździe pozostaje ściągnąć mixtape z internetu lub zakupić w formie fizycznej! Dokładnie tak, przygotowaliśmy dla chętnych ściśle limitowaną edycję płyty, a mianowicie 10 sztuk, haha. Jeszcze pół lata przed nami, wychodzimy na przeciw wszystkim, którzy lubią imprezować przy najlepszych dźwiękach. Cena płyty to 5 pln (tylko i wyłącznie koszta produkcji) + wysyłka (możliwy odbiór osobisty), czyli oddajemy Wam ten unikatowy krążek praktycznie za darmo.

Premiera zaplanowana jest na datę wyjazdu, czyli 27 lipca. Wtedy też dotrą do Was przesyłki z płytą oraz pojawi się link do ściągnięcia. Zamówienia składajcie w prywatnych wiadomościach do mnie lub pod numerem gg 9567514.

Mixed by Dyniowski
Design by Dyniowski

Tracklista:

1. Intro
2. Zeus - Kocham
3. Too $hort - I’m a player
4. F*ckin' ołrajt skit (feat. Procent)
5. Redman - So ruff
6. MTV Cribs k*rwa Kalin skit
7. Ortega Cartel - 30 sekund
8. Dr Dre - Let me ride
9. Jamal - Słońca łan
10. One skit
11. Tede - G.R.U.B.Y. (feat. Kołcz)
12. Orzech banger skit
13. Monopol - Zodiak na melanżu
14. 2cztery7 - To już czas
15. The Roots - Guns are drawn
16. Notorious B.I.G. - Mo’ money mo’ problems
17. Respect Interlude
18. UGK - The game belongs to me
19. Only You skit
20. Dj 600V - To jest ten bit ha (feat. Donguralesko)
21. Kontrafakt - Podjeb hu
22. OutKast - ATLiens
23. Vienio & Pele - Za mikrofonem
24. Orzech suchar skit
25. Ice Cube - You know how we do it
26. Warszafski Deszcz - Czuję się lepiej
27. Stewardessa skit
28. Jay-Z - Big Pimpin (feat. Bun B)
29. Melanż skit
30. Dj Quik & Kurupt - Hey Playa
31. For my boys Interlude
32. DonGuralesko & Matheo - Chłopaki z elementu
33. The Alchemist - Tick Tock (feat. Nas)
34. Emazet Procent - Ładuj (feat. Szybki Szmal, Onar)
35. F*ck this video skit
36. Jake One - Gangsta Boy (feat. M.O.P.)
37. O.S.T.R. - Ja i mój lolo
38. Taxi skit
39. Sobota - Tańcz głupia
40. All night Interlude
41. Gift of Gab - Ride on
42. Regumalin skit
43. Chico & Coolwadda - High come down (feat. Nate Dogg)
44. Ortega Cartel - To historia
45. Outro"

wtorek, 7 lipca 2009

7 lipca człowieku


7 lipca, data na pozór zwykła, a jednak jest coś, co sprawia, że wielu fanów dobrej muzyki czekało na ten dzień. Dziś swoje premiery mają: "Chemical Warfare" Alchemista, "BLACKsummer's night" Maxwella, "Shining Down" Lupe Fiasco, "Fish outta water" Tuńczyka i "Dillanthology vol.2" Jay Dee. O dwóch pierwszych wspominałem w cyklach 'dlaczego warto czekać na...', o Chalim i Lupe nie pisałem, gdyż jakoś nie ekscytuje mnie wyjście tych krążków, a o Dilli nie pisałem, gdyż każdy wie dlaczego warto czekać ;) Szkoda, że to tylko remixy.

Sprawdzajcie, dzielcie się opiniami, ja tymczasem uciekam raczyć się "Labor days" Aesop Rocka. Raz, że humor jakiś taki mam, a dwa, że też mam aktualnie pracowite dni.

poniedziałek, 6 lipca 2009

Nocne wolne myśli 6

Nocne wolne ciki ciki myśli 6. W sumie to miałem plan oszukiwać i napisać kolejną część 'nocnych wolnych myśli' za dnia. Ale ostatecznie zrezygnowałem, to byłoby nie prawilne z mojej strony. Złapałem robotę i teraz koszę hajs, dlatego jest mniej czasu i stąd taki pomysł. A że obiecałem takie lajtowe podsumowanie wydawniczego czerwca w Polsce, to tak musiało się stać.

Dobra, wszyscy wiedzą kto pozamiatał w czerwcu i jakiego wstępu należy się spodziewać, dlatego nie będę się silił na wyszukane sformułowania. Ortega Cartel i chuj strzelił cały mainstream. Co gorsza na każdym innym polu też chłopaki nie dają innym szans. Kto przygotował najładniej wydaną płytę? Kto wydał 3 klipy promujące album, z których jeden zajebistszy od drugiego? No wiemy wszyscy kto, więc może przejdźmy do reszty. Warszafski Deszcz. Trudno w to uwierzyć, ale ta płyta również została przebita. Mój pierwszy odsłuch wywołał negatywne odczucia, najprawdopodobniej z powodu ogromnych oczekiwań. Potem było coraz lepiej, aż w momencie, gdy poznałem na pamięć wiele zwrotek z albumu, stwierdziłem, że to prawdziwy majstersztyk. Trudno to wytłumaczyć podając konkretne argumenty. Ten krążek ma w sobie coś invicible, untouchable. Największym bohaterem tej płyty jest moim zdaniem Tede. Zanim ukazał się album, w mojej własnej hierarchii był on (bynajmniej nie pod względem skilla) w porównaniu do Numera mniej więcej jak Solar przy Białasie (jak najbardziej pod względem skilla), czyli krótko mówiąc w dupie. Jednak jego teksty na "Powrócifszy" pokazały mi jak bardzo wszechstronnym raperem potrafi być. I co teraz? Pezet był kolejnym raperem, którego projekt wzbudzał we mnie, nomen omen, emocje. Wiele w tym jego przedsięwzięciu sprzeczności. Może nie będę o tym więcej pisać, bo zauważyłem, że mam jakieś specyficzne podejście do tego faceta i kurde pewnie wypaliłbym niejedną głupotę. Cieszę się, że taki album powstał i jestem pewien, że wiele razy będzie mi towarzyszył. Z drugiej strony od otrzymania (niezły cyrk był z tym) fizycznej wersji "Muzyki Emocjonalnej", tylko raz wylądował on w moim odtwarzaczu, i to w zasadzie włożył go tam ktoś inny. Wielka szkoda, że nie doczekaliśmy się płyty Numer Raza. Na 2 tygodnie przed rzekomą premierą słyszałem z ust samego autora, że płyta na serio ma się ukazać 26 czerwca, mimo braku jakichkolwiek zapowiedzi. Tak się nie stało i... może to lepiej. Zostanie coś dobrego na jesień. Fabuła to taki gorszy Trzeci Wymiar. Stylistyka podobna - z zapędami na pełnokrwiste bragga, jednak poziom jeszcze nie ten, teksty też gorsze. Za to także za dużo materiału wrzucone na krążek. Za rapem Chady nigdy nie przepadałem i to po "Procederze" nie zmieniło się ani o krztę. Nieprędko, o ile w ogóle, wrócę do tej produkcji. Nawet Mes jakiś refren śmieszny na odpierdol napisał. Co do Ensonów, Solarów czy innych pionków, to nie chcę mi się wierzyć, że ktoś taki nagrał na dzień dzisiejszy dobrą płytę albo chociaż mixtape na kradzionych bitach.

Za to moja rzecz jest już na ukończeniu, ha! Jeszcze tylko parę dni i wszystko się wyjaśni.

Chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy, która mnie w ostatnim czasie poruszyła. 25 czerwca to może nie 11 września, ale świat też oszalał. Przez ten czas aż do niedawna, te wszystkie wspominki, tribjuty, opłakiwania Michaela Jacksona bardziej mnie bawiły niż wzruszały. Owszem, szacunek jemu jako człowiekowi i przede wszystkim artyście się należy ogromny, ale który to raz, kiedy dopiero śmierć dokłada kolejne poziomy geniuszu do wizerunku artysty. W czwartek podczas grilla i jednocześnie urodzin, na których się znalazłem, ktoś puścił jednak "They don't care about us", przypomniałem sobie jak ten kawałek szczytował na "30 ton, lista lista lista przebojów" a ja tańczyłem do niego przed telewizorem. Ciarki to nic, poczułem się po prostu prawdopodobnie jak jeden z wielu tych, których jeszcze parę dni wcześniej wyśmiewałem. Nie zapalę jakiejś świeczki, nie będę nagle wielkim fanem Jacko, ale powiedzmy, że zwracam honor.

Numer na nocne przesiadywania: Ill Bill - This is who I am

Na odsłuchu m.in.:
Blackalicious - Blazing arrow
Blaq Poet - Blaqprint
Bleiz - Grill-Funk
Daz Dillinger - Only on the left side
Dj Quik - Quik is the name
Dj Quik - Rhytm-al-ism
Dj Quik - Safe and sound
Dj Quik - Way 2 fonky
DonGuralesko & Matheo - Inwazja Porywaczy Ciał
Eldo - Nie pytaj o nią
Foesum - Perfection
Ill Bill - The hour of Reprisal
Jedi Mind Tricks - Legacy of blood
Jeru the Damaja - The sun rises in the East
Molesta - Molesta i Kumple
Molesta - Nigdy nie mów nigdy
Notorious B.I.G. - Born again
Notorious B.I.G. - Life after death
Notorious B.I.G. - Ready to die
Ortega Cartel - Lavorama
Pezet - Muzyka Emocjonalna
Proceente & Dj Abdool - TOAST mixtape
Shellerini & Słoń - WSRH
Slum Village - Fantastic vol.2
Smif-n-Wessun - Reloaded
Snoop Dogg - Doggystyle
Solar/Białas - Na czczo mixtape
Tuniziano - West Coast Story Chapter 2
Warszafski Deszcz - Powrócifszy

czwartek, 2 lipca 2009

Magazyn HipHop #61


Po przerwie wraca Magazyn HipHop. 61 numer tego wydawnictwa trafi na półki już niedługo, jak zwykle jako przedsmak redakcja przedstawia okładkę. Zawartość (oczywiście częściowo) odkrywa Wam sam cover. Ode mnie tym razem biografia Scotta Storcha i wywiad z gorzowskim producentem nagrywającego pod pseudonimem Zabity Za Bity. Zachęcam do kupna!

"w 5 minut i bez wczuwki"


W 5 minut i bez wczuwki. Rok 2003, na naprawdę godnym bicie Dj Decks (ach, jaka szkoda, że nie zostawił wtedy Pei), Pele w najwyższej formie lirycznej i niezły Vienio. Prawdziwa perełka.

DJ Decks & Vienio & Pele - Za Mikrofonem