środa, 30 grudnia 2009

Ogłoszenia drobne


Parę drobnych ogłoszeń. Mój plan był taki, żeby ruszyć z podsumowaniami roku wcześniej niż reszta, żeby nie było, że się czymś sugerowałem itd. Niestety, ze względu na specyfikę zawodu pocztowca i pracę nawet w święta, już wiem, że plan nie zostanie wykonany. Mało tego, z powodu wcześniejszego wyjazdu na sylwestra nie zdążę nawet wszystkich opublikować w 2009 roku. Szkoda, ale listy są gotowe, pozostaje tylko napisać parę słów o każdej z płyt i przepisać to na bloga. Spodziewajcie się jeszcze rankingów 10 najlepszych płyt w Polsce i USA.


Miło nam, jako ŻTG Kartel poinformować, że cały nakład okolicznościowego mixtape'u "Notes 4" został wyprzedany jeszcze zanim płyty trafiły w nasze ręce. Dzisiaj dotarły i uwierzcie, wydanie jest efektowne. Zainwestuj 8 pln w egzemplarz z dotłoczenia, które planujemy, a nie pożałujesz. Podsyłam zdjęcia (przepraszam za jakość, robiłem telefonem):

Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3
Zdjęcie 4

Podsyłam jeszcze raz link do mixtape'u, który z pewnością umili Wam oczekiwanie na Nowy rok, a także każdą następną imprezę karnawałową.

Ściągnij NOTES 4 MIXTAPE od ŻTG KARTEL

Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam tłustego 2010 roku! A każdy sobie życzenia dopasuje do własnych oczekiwań. 5!

sobota, 26 grudnia 2009

Top10: Najlepiej wyprodukowane płyty rapowe 2009

W środowisku producentów hip-hopowej muzyki pokutuje przekonanie, że w kraju mamy wielu dobrych bitmejkerów, ale za mało dobrych raperów, którzy by pod ich bity nawijali. Rok 2009 był bardzo bogaty w dobre płyty, dlatego nie jest to może dobry obiekt rozważań nad słabością polskich raperów, jednak zdecydowanie potwierdza tezę o potencjale polskich producentów. Dlatego jedno z podsumowań roku stworzone jest właśnie dla nich. Ale i tu raperzy będą maczali swoje palce. Ranking przedstawia 10 najlepiej wyprodukowanych płyt w 2009 roku, a przecież dobór bitów ma w tym przypadku kapitalne znaczenie.

Dziesiątka przedstawia się nadzwyczaj mocno. Na tyle, że wiele dobrych płyt w ogóle się do niej nie zmieściło. Ale nie będę wyjawiać wszystkich tajemnic, zapraszam do lektury!


10. Słoń - Chore Melodie
Horrorcore'u w Polsce wcześniej raczej nie było, a już na pewno nie na taką skalę, żeby zrobić całą płytę w takim klimacie. Co za tym idzie produkcja jest zdecydowanie innowacyjna. "Chore melodie" w istocie są chore. Mroczne kompozycje, gdzie sporą rolę odgrywają klimatyczne klawisze ("ASP", "Mocne ogniwo", "Marsz robotów, "Bezdech" czy ":)"). Mikser odpowiedzialny za większość bitów wie też jednak jak dobrze pociąć sample, dodać mocne bębny i stworzyć klasyczny kawałek w stylu pierwszej płyty Cypress Hill. Do tego momentami bardzo ciężkie brzmienie i dostajemy różnorodny, ale spójny materiał.

9. Pezet - Muzyka Emocjonalna
Niespodzianką było nie tylko to, że płyta się pojawiła, ale także to, co na niej znaleźliśmy. O ile teksty może faktycznie są efektem chwili, to bity są na tyle dopracowane, że trudno uwierzyć w spontaniczność w ich tworzeniu. Zjawin, wspomagany przez Czarnego (tak, tego samego, co w Monopolu!), przygotował niespotykane wcześniej na polskiej scenie brzmienie. Głębokie aranżacje, nierzadko stroniące od zapętlania, niekonwencjonalne patenty i mnogość instrumentów sprawiają, że trudno określić charakter tych bitów. Ogromny plus za odwagę. No i za wszechstronność.

8. Numer Raz - Ludzie Maszyny Słowa
Chyba wolałbym, żeby ta płyta była jakimś nieudanym eksperymentem, nieporozumieniem, zapełniona czymkolwiek innym, niż takimi świetnymi bitami. Do tego stopnia lubię rap Numera, że o wiele trudniej pogodzić mi się z tym, że spartolił tak dobre instrumentale. Paręnaście naprawdę dobrych, lekko brzmiących kompozycji spójnych stylistycznie, bogatych w trąbki, pianino, ale i sample. Dalej nie umiem zrozumieć jak Numer mógł nawinąć pod takiego "Cudaka" Artka, "Nocny rajd" Świętego czy "Słuchaj!!!" Sir Micha tak słabe linijki.

7. Warszafski Deszcz - Powrócifszy... Oldskulowa bomba. Styl Warszafskiego Deszczu znany jest każdemu, dlatego w tym przypadku nie mogło być mowy o jakimkolwiek zaskoczeniu. Nie zawiedli czołowi polscy bitmejkerzy (Kixnare, Matheo, O.S.T.R.), ale i ci mniej fejmowi (Erio, Steez, Luxon czy poznawany dopiero szerzej Sir Michu) podesłali na "Powrócifszy..." prawdziwe kozaki. Parę bitów bym zmienił, ale i tak jest świetnie.


6. Sobota - Sobotaż To był bardzo dobry rok dla Matheo - ukazały się trzy pełnoprawne LP, których był wyłącznym producentem. "Sobotaż", najlepsza z nich, to aż 21 w konwencji, w jakiej ów producent czuje się najlepiej. Nowoczesne, elektroniczne brzmienie, sporo syntezatorów, ale i odrobina folkowych sampli znanych już ze współpracy z Guralem. Matheo bez trudu przychodzi zrobienie bangera, innym niekwestionowanym atutem są klawisze, które coraz częściej wplata w swoje kawałki. "Sobotaż" to przebojowa i nowoczesna produkcja, jakich bardzo niewiele na scenie.

5. Ten Typ Mes - Zamach Na Przeciętność W przypadku "Zamachu na przeciętność" mamy do czynienia z totalnym miszmaszem. Zaznaczmy: kontrolowanym miszmaszem. Oprócz typowo hip-hopowych produkcji (których akurat jest mało) znajdziemy tu i trochę funku i soulowy śpiew, jeden instrumental rockowy, odrobinę g-funkowych piszczał, a nawet elementy bluesa. Do tego wiele tu rzeczy zagranych, nie samplowanych. Jedyna płyta, jaka przychodzi mi na myśl, jeśli idzie o podobieństwo chociażby w jakimś stopniu, to "No one can do it better" The D.O.C.. Więcej takich albumów!

4. W.E.N.A. & Rasmentalism - Duże Rzeczy Mentos to kolejny z odważnych producentów, który obrał sobie drogę, po której stawia kolejne kroki. Nie ukrywa swojej inspiracji Detroit i jego czołową postacią - Jay Dee. Zresztą nawet, gdyby ukrywał, to już wstęp o znaczącym tytule "Korzenie" wszystko nam wyjawia. Ponadto Ment wyszukał na potrzeby płyty całą paletę soulowych sampli, którymi kontroluje nastrój płyty. Przyspiesza, by za chwilę zwolnić i odwrotnie. Do tego głębokie bębny i pozytywny vibe. Producent "Dużych Rzeczy" spisał się na piątkę.

3. Declaime - Muzikillmind Raper, który ma za sobą współpracę m.in. z Madlibem nie wybiera bitów od przeciętniaków, tylko od przekotów. Chyba za takiego możemy już uznać Metro, który albumem "Muzikillmind" zrobił kolejny milowy krok do przodu w swojej karierze muzycznej. Słuchając produkcji na płycie trudno uwierzyć, że jest dziełem Polaka. Bardzo bogaty aranż, skrupulatnie pocięte sample i groove, którego w polskim bicie jeszcze nie słyszałem. Byłoby jeszcze wyżej, gdyby płyta nie była taka krótka.

2.Zeus - Album Zeusa To, co Ment zrobił z soulem, Zeus uczynił z funkiem. Hasłami przewodnimi w brzmieniu "Albumu Zeusa" jest skoczność, energia, emocje, a by to uzyskać Zeus poubierał bębny w funkowe sample. Efekt? Wszystkie 14 kawałków to dojrzałe produkcje, które mają kopa!

1. Ortega Cartel - Lavorama A najlepszy okazał się oczywiście patr00. Producent z Montrealu jest za pan brat z jazzem, funkiem i soulem i wszystkie te dźwięki przepuszcza przez swoją empecetkę, by wyciągnąć pełne luzu i vibe'u hity. Hity w pozytywnym znaczeniu. Na "Lavoramie" znajdziemy i żwawe kawałki i leniwe jointy, ale nad niemal każdym z ponad 30 bitów na albumie unosi się letni i ciepły klimat. Doskonała płyta.

ŻTG Kartel prezentuje... Notes4 mixtape





Oczekiwałeś czegoś niezwykłego w święta?

Czterech członków ŻTG Kartel postanowiło zabawić się w mikołaja i zrobić wszystkim wytrawnym melanżownikom prezent. Wraz z pierwszą gwiazdką przedstawiamy zatem... NOTES 4 MIXTAPE, pozycja obowiązkowa podczas tegorocznego sylwestra! Wprawdzie nie wyszła jeszcze trzecia część, ale my już wiemy, że czwórka i tak ją przebije. Kompilacja ponad 30 bengerów idealnych na imprezę wyselekcjonowanych starannie przez twórców całego zamieszania.

MATERIAŁ IDEALNY NA SYLWESTRA, KARNAWAŁ I KAŻDĄ IMPREZĘ.

To wszystko oczywiście przeplatane skitami rodem z życia ŻTG oraz zajebiście zmiksowane. Całkowicie ZA DARMO! DO ŚCIĄGNIĘCIA.

To nie wszystko. Przygotowaliśmy dla Was fizyczne wydanie materiału! Zrobiliśmy to naprawdę profesjonalnie, a płyta będzie wyglądać zacnie na półce. Nadruk na cd, poligrafia z małą wkładką i eksklyzwnymi pozdrowieniami. Już wkrótce podrzucimy zdjęcia płyty, byście mogli sami przekonać się, że warto posiadać swój egzemplarz NOTES 4 mixtape.

Dodatkowo, do każdej zakupionej płyty dołączamy CD "ŻTG 2009 UNPLUGGED", czyli ŻTG Kartel od kuchni anno domini 2009. Filmy z wyjazdów, imprez... Zobaczysz jak Kartel wygląda od środka! To wszystko za grosze... Przelanie zaledwie 8 pln sprawi, że będziesz mógł odpalić sobie NOTES4 w aucie czy puścić znajomym na godzinę przed nowym rokiem!

Oczywiście sam mixtape wrzucamy w net już dzisiaj!

Sam sprawdź promo i oceń :


Tracklista:

1. Tede - Merctedes S600( Dj Tuniziano blend)
2. Westside Connection - Gangsta Nation (feat. Nate Dogg)
3. Juelz Santana - Days of our lifes
4. Losowanie skit
5. DonGuralesko - Cały Lokal Pływa
6. Big Pun - Still not a Player
7. Method Man & Red Man - A-YO (feat. Saukraters)
8. PTP - Chcę to widzieć(feat. Tomek Organek)
9. P.Diddy- Last Night REMIX (feat. Phralell, Keyshia Cole, T.I.) 
10. Kopcińskiego Skit
11. Dj Quik - Mo' Pussy
12. Rychu Peja Solufka - Gruba Impra z Rysiem 2 (feat. Crim)
13. Too $hort - Moneymaker (feat. Pimp C, Rick Ross)
14. Pel-son- Nonstop bez snu
15. MTV CRIBS 2 Kalin Skit
16. Q-tip - Won't trade
17. The Roots - The Seed 2.0 (feat. Cody Chestnut)
18. Sobota- Ty jak Ja, Ja jak Ty 
19. Pozdrowienia Skit 
20. R.Kelly - Hotel(feat. Cassidy)
21. The Jonesz - Guess What
22. Dj Tomekk - Kimnotyze (feat. Lil' Kim) 
23. Chłopaki z Czeladzi Skit 
24. Massey - Pijmy do dna (feat. Masseya Stary)
25. Slim Thug- Welcome 2 Houston (feat. Chamillionaire, Paul Wall, Mike Jones, Pimp C, Bun B)
26. Cypress Hill - Latin Thugs (feat. Tego Calderon)
27. Dj 600V - W klub idziemy(feat. Ero, Małolat , Mes, Pezet)
28. To jest ten KARTEL skit
29. M.O.P - Cold as ace
30. VNM - zrób to!(feat. Rastamaniek)
31. Paluch- Wokół mnie (feat. DonGuralesko) 
32. MTV CRIBS 3 Kalin Skit
33. Pezet- Lubię
34. Snoop Dogg - Beautiful (feat. Phrall) 
35. Statik Selektah - Get out the way (feat. Bun B) 
36. Szukajcie mnie Skit
37. Three 6 Mafia - I’d Rather 
38. OutKast - Hey ya!
39. 50 Cent - Outta Control
40. Outro

ŚCIĄGNIJ NOTES4 MIXTAPE!

piątek, 25 grudnia 2009

Top10: Najlepsze polskie rapowe klipy 2009

Biorąc pod uwagę fakt jak bardzo nieopłacalne jest robienie klipów hip-hopowych w Polsce tym bardziej należy wspierać artystów, którzy nie rezygnują z tej formy promocji, w dodatku robią to z pomysłem, impetem i efektownie. Przed Wami 10 najlepszych polskich rap-teledysków.

10. Ortega Cartel - Dobre Czasy (feat. Reno)
Ortega jako SixteenPadsFilms własnoręcznie realizuje swoje klipy. Zajmują się oni tym naprawdę profesjonalnie, dodając do tego swoje pomysły, efekt jest piorunujący. Łódź pokazana od strony ulicy nabiera nowego wymiaru. Atmosfera na planie klipu musiała być baaardzo wesoła. W zasadzie nie ma w tym teledysku nic niezwykłego, a obraz mimo to przyciąga.




9. Pyskaty - Co ze mną?
Ostatni kawwałek z debiutanckiego albumu to bardzo osobiste rozliczenie Pyska ze swoim życiem. Trzy szesnastki, trzy tematy i to również doskonale oddaje klip, gdzie każda zwrotka pokazana w innej scenerii. Obraz zdecydowanie potęguje przygnębiający nastrój, a przecież taka jest rola teledysku. Dobra robota nowej grupy TOCZYvideos.




8. Prys & Bleiz - Mamy przepis (feat. Jazzy)
Bardzo prosty obraz, w którym liczy się przede wszystkim klimat. Część zdjęć kręcona na rejsie statkiem organizowanym przez gospodarzy, część w plenerze gdzieś we Wrocławiu. Oni po prostu mają przepis na smakowity klip.




7. TeTris - Obudź się/TeTrock
Oprócz tego, że oba kawałki są moimi faworytami na "Dwuznacznie", to jeszcze na uznanie zasługuje pomysł związany z pierwszym z nich. TeTris oprowadza nas po swojej trackliście, przechodząc z pokoju do pokoju. Łącznie 17 pokoi, tak jak 17 tracków na płycie.




6. Ortega Cartel - To historia
Gdy pojawił się ten singiel, hip-hopowa Polska oszalała. Rewelacyjny kawałek zilustrowany dodatkowo klipem sprawił olbrzymi hype na "Lavoramę". Zdjęcia w pralni czy sklepie z winylami - niby nic odkrywczego, a jednak znów całość zachwyca.




5. Trzeci Wymiar - Bezpowrotnie
Moim skromnym zdaniem znacznie trudniej zrobić imponujący klip do ciężkiego numeru, niż smaczny do luźnego, w którym można pokazać cokolwiek wywołującego uśmiech na ustach. Trzeci Wymiar już od paru lat idzie tą cięższą drogą... Obraz do "Bezpowrotnie" to kolejny klimatyczny klip w dorobku 3W.




4. DonGuralesko & Matheo - Idziemy po swoje
Nietrudno wyliczyć, że cała sprzedaż "Inwazji Porywaczy Ciał" nie pokryje nawet połowy kosztów realizacji tak efektownego klipu. Ale DGE ma olej w głowie i myśli długofalowo. Klip obejrzany na youtube prawie pół miliona razy przyniesie swoje żniwa w przyszłości.




3. Warszafski Deszcz - Już od '99 płynę
Jak niewiele potrzeba, by zrobić świetny klip pokazała ekipa WFD. Oldskulowe ubrania moro, ciemna ulica i grupa ludzi w kapturach i praktycznie bez żadnego budżetu osiągnęli cel założony cel - przenieśli nas 10 lat wstecz.





2. Sobota - Stoprocent 2 (feat. Kool Savas, DonGuralesko, Walle-E, Rytmus, Bigz)
"O co chodzi? Rozebrane panie, pijaństwo - to ma być dobry teledysk? Typowe dla polskich raperów..." - tak pewnie powiedzą po obejrzeniu klipu osoby niezwiązane z rapem. W rzeczywistości prawda jest inna - teledysk jest inny od wszystkich! Zrobiony "z jajem". Najlepsze jest w nim jednak to, że on właśnie taki miał być! Koncept był taki, żeby pokazać polskiego rapera tak, jak widzą go inni. Wieśniak, chlejus... Ekipa Stoprocent z dystansem podeszła do tego tematu i ukazała zagranicznym gościom taki właśnie stereotypowy obraz rapera Polaka. Efekt jest porażający, a klip od października został już obejrzany ponad milion razy!




1. Eldo - Granice
Czasem klip jest zobrazowaniem tekstu, czasem ma wywołać głębsze emocje, a czasem jest całkowicie nową interpretacją kawałka. Tak właśnie jest w przypadku "Granic" Eldo z ostatniej, słabej notabene płyty "Nie pytaj o nią". Dawno nie oglądałem polskiego klipu posiadającego jakąś fabułę i z ciekawością patrzałem jak rozwinie się akcja... Brawo!

poniedziałek, 14 grudnia 2009

Top 10: Moje koncerty 2009

Kiedyś obiecywałem, że napiszę ranking koncertów, w których uczestniczyłem w 2009 roku. W poprzednią sobotę miał miejsce ostatni z nich - Śląski Rap Festiwal, dlatego nadszedł czas, by zrobić pierwsze podsumowanie. Jedynym założeniem było umieszczenie maksymalnie jednego występu artysty/formacji, co znacznie utrudniło skompletowanie naprawdę mocnej dziesiątki. Takiego Tedego to widziałem w tym roku czterokrotnie (co też pokazuje, jak dobry był to dla niego rok), ale widnieje tu tylko raz. W innym wypadku ranking byłby bezbarwny, a przecież i tak show tego samego artysty nie różnią się zbytnio od siebie. I oczywiście jest to ranking pojedynczych występów, nie zaś koncertów, imprez. Czas start.


10. Junior Stress - Outline Colour Festival
To był drugi raz, kiedy chcąc, nie chcąc oglądałem występ tego gościa i utwierdził mnie on w przekonaniu, ze choć jest niewielki wzrostem, to wielki duchem. I choć to zupełnie nie moje klimaty, występ zapadł mi na tyle w pamięć, że potrafiłem docenić rozruszanie swoją charyzmą "załogi", jak zwykł mówić Junior o publice.




9. HST - I love diss game 3
Gdy w jednym z newsów ogłoszono, że trzecią część freestyle'owej bitwy I LOVE DISS GAME uświetni występ "śląskiej legendy" w osobie Hasta wielu parsknęło śmiechem słysząc tytuł nadany wysokiemu raperowi. Gdy wszedł on jednak na scenę i zasalutował śląskiej publiczności, reakcja publiki nie pozostawiała wątpliwości - HST z miejsca potwierdził słusznie nadane mu miano. I choć występ był krótki, to ciekawy (m. in. "Kilka minut z nią" na bicie "Where is the love" Black Eyed Peas wyszło świetnie). Spore zaskoczenie in plus.

8. Zeus - Outline Colour Festiwal
Jeszcze rok temu oddałbym wiele, by poszaleć w tłumie podczas grania "Jestem tu". Tak się złożyło, że 2 tygodnie przed OCF byłem na jeszcze jednym koncercie Zeusa, w Lublińcu. Tam jednak publika składała się z 20 osób (liczyliśmy) i aż żal było patrzeć. W Łodzi miało być inaczej. Zeus grający u siebie, liczna publiczność i późna pora. Jednak znów się zawiodłem. Zeus zagrał praktycznie same kawałki z debiutanckiego "Co nie ma sobie równych" i to w w kolejności z tracklisty. Zero zaskoczenia. A pamiętacie zwrotkę Kamila Rutkowskiego na mixtape'ie Cube'a? To właśnie DJ Zeusa, pomimo przechwałek kolegi okazał się tym, który "gra z winampa". Brak obycia na scenie, było momentami zwyczajnie nudno, choć oboje z Joteste się starali. Szkoda.

7. Tede - Promocja Note2, MegaClub
W pewnym momencie miałem już dość koncertów Tedego, ale no zrobił koleś wjazd za free to co, miałem nie wpaść? Z tym darmowym koncertem to też jest ciekawa historia, ale bez hejterstwa, nie ma co rozdmuchiwać sensacji. Tede zagrał materiał z dobrego "Note2" i przekrój kawałków z całej dotychczasowej kariery, co zapewniło kawał dobrej zabawy zebranym. Wkurwiało tylko to, że zaznaczał często, że gra za darmo. Cwany jest ten Tede, tyle powiem.


6. Donguralesko & Matheo - Śląski Rap Festiwal
Najświeższy występ, sprzed dokładnie tygodnia. I co z tego, że na scenie bełkoczą z Guralem Matheo i Qlop. DGE robi zajebiste show, tak, że cały lokal pływa. On jest na innym levelu, synku. A ta ich "nwazja Porywaczy cikicikiciał" faktycznie porywa tłumy.





5. Numer Raz - Promocja Ludzie Maszyny Słowa, MegaClub
Haha, wiem, pięknie wyszedłem na zdjęciu. Chciałem po prostu być tak samo wyluzowany jak Numer. Lubię gościa i nic na to nie poradzę. To nic, że spartolił "Ludzie Maszyny Słowa". Na koncercie szalałem przy skocznym "Cudaku", ale i przy przygnębiających "PL.otkach". Do tego ulubione kawałki ze świetnej pierwszej płyty, obycie na scenie, charakterystyczny luz. Po prostu wszystko, czego oczekuję od dobrego występu. Pozdro Numer!

4. Ten Typ Mes - Reggae & Rap Liga, Kocynder
"Opowiem Wam, ale najpierw lufeczkę strzelmy". To była akcja z tym koncertem. Rok temu byłem na koncercie Piha w dniu premiery "Kwiatów zła", przez co nie znałem jeszcze materiału, który był grany, a to z kolei znacznie utrudniało mi czerpanie przyjemności z uczestniczenia w widowisku. Tym razem identyczna sytuacja miała miejsce z Mesem i jego "Zamachem na przeciętność". Słuchałem płytę w pośpiechu, by coś kumać podczas występu. Okazało się finalnie, że do listy granych kawałków wskoczyły tylko 2 single, świetnie tłumowi znane. To wyszło koncertowi na dobre. Materiał Flexxipu przez "Spalonych innym Słońcem", "Alkopoligamię", kończąc na "Oczach szeroko otwartych" gwarantował dobry odbiór fanów. Na pewno zapamiętam też backstage'ową pogawędkę ze Stasiakiem o pizzy z bigosem oraz wychyloną lufę z Typem. To był udany wypad.

PS. Macie niepowtarzalną okazję zobaczyć groupistkę Mesa. Szukaj na focie.

3. M.O.P. - Outline Colour Festiwal
Headliner koncertu przyjechał do Łodzi zdecydowanie po paru głębszych i nie wiadomo do końca czy to przez to czy z innego powodu Lil' Fame i Billy Danzenie dopuścili się już na starcie niemałej wtopy. Krzycząc "are You here, Warsaw?!" nie zyskali sympatii łódzkich fanów. Jednak wraz z poprawieniem się na "Łucz" zaczęli zacierać te złe wrażenia. Swoje największe hity przeplatali kawałkami granymi na bitach przez innych artystów. I tak usłyszeliśmy "Lean Back" czy "Full Clip". Wielka szkoda, że przez całkowite wycieńczenie drogą i zabawą przez pół dnia nie dotrwaliśmy do końca występu. Mimo wszystko fajnie było usłyszeć na żywo "Cold as ice" czy "Ante up".
PS. W tym szale niestety nie dało się zrobić lepszego zdjęcia ;)

2. Jeru the Damaja - Outline Colour Festiwal
Jeru w przeciwieństwie do M.O.P. zawitał na miejsce festiwalu dużo wcześniej. Rozłożył stoisko z płytami, pozował do zdjęć z fanami i nikomu nie odmawiał pogawędki. Jednak to jak sympatycznym i świetnym jest człowiekiem pokazał dopiero na scenie. Doskonały kontakt z publiką, ciągłe żarty i sposób, w jaki traktował wszystkich zebranych zasługuje na ogromny szacunek. Do tego, by usłyszeć "Da bitchez" czy "99,9 percent" na żywo warto było pojechać na OCF w tym roku.

1. Warszafski Deszcz - Promocja Powrócifszy, MegaClub
Już kiedyś wspominałem - ten koncert to był prawdziwy ogień. Od samego początku, gdy z kumplami obstawialiśmy od czego zaczną, aż po sam koniec, gdy doczekaliśmy się "Ja mam to, co ty". No nie da się tego po prostu opisać, idealne zgranie na scenie, feedback publiki, moc, energia, emocje i po prostu można było przez półtora godziny oderwać się od ziemi. Po prostu zobaczcie sami chociaż namiastkę. To było piękne.



Ekipa Wielkie Joł, która zawitała w całości, okazała się być prywatnie bardzo przyjaźnie nastawiona do każdego, kto chciał porozmawiać, cyknąć fotkę czy zdobyć autograf. Wiadomo - fota z Setką najcenniejsza, haha ;)

Kilka słów tytułem podsumowania.
Bardzo żałuję, że na dwóch koncertach, na których również ogromnie mi zależało, a mimo, że byłem tego bliski, nie mogłem się znaleźć. Pierwszym jest majowy koncert Evidence'a w Pradze. Na supporcie Fashawn, za deckami Alchemist. Ach, jaka szkoda, że nie miałem wtedy pieniędzy...
Drugim nieosiągniętym celem był klub muzyczny Studio w Krakowie wieczorem 29 listopada. Swój występ miał tam wtedy francuski kompozytor Yann Tiersen, znany głównie z soundtracku do filmu "Amelia". Gdy później przeczytałem, że owy koncert zagrany został "na rockowo", żal był o wiele mniejszy. Tym razem przeszkodziła praca. Wiadomo - występy The Roots czy De la Soul w Warszawie to swoją drogą marzenie chyba każdego fana... Ale z tym byłoby znacznie trudniej, ze względu na odległość i koszty. Na przyszły rok planuję wreszcie wybrać się na HipHopKemp. Znając życie znów albo braknie chętych, albo nie zadowoli mnie line-up, albo przeszkodzi co innego.

A zamykając swój koncertowy rok 2009 chciałem powiedzieć, że wspomnienia związane z wyjazdami czy wypadami na koncerty są naprawdę bezcenne, a obcowanie z ulubionymi artystami na żywo, możliwość rozmowy czy zrobienia sobie pamiątki w postaci zdjęcia/autografu nie zastąpi Ci nawet płyta.

sobota, 5 grudnia 2009

Fashawn i ŻTG Promo zarazem

Przesłuchując kolejne płyty i przygotowując się do podsumowania roku 2009 natrafiłem na kolejną perełkę. Fashawn i Ev we wspólnym numerze. Kozacki bit od Exile, przypominający Premiera z najlepszych produkcji, Mr Slow Flow raz kolejny hipnotyzuje, a i Fashawn świetnie pojechał. W ogóle cała jego płyta dobra, zaskoczony jestem na plus, bo po mixtape'ie na bitach Alchemista nie oczekiwałem zbyt wiele.



Przy okazji i tu zacznę promocję kolejnego projektu (kolejnych projektów?) ŻTG Kartel, który dumnie reprezentuję. Póki co sprawdźcie zapowiedzi zrobione przez 2PadsFilms, wkrótce więcej info.


czwartek, 3 grudnia 2009

Odleć z SixteenPadsFilms

W ostatnim, realizowanym przez Andrzeja Całę, wywiadzie dla Onetu patr00 wspominał, że bardzo cieszy go fakt, że jego głównym zajęciem i jednocześnie źródłem utrzymania jest tworzenie klipów. Już przy "Lavoramie" była to nadzwyczaj przednia robota, ale po jakimś czasie trafiłem na kanał yotube SixteenPadsFilms i obejrzałem resztę filmów. Lotus, kimkolwiek jest, do czołowych graczy nie należy (cóż za wyszukana ironia), ale klipy to ma naprawdę dobre. Sprawdźcie co wyczynia z kamerą patr00 i spółka. Żeby im się wkrótce udało nawiązać współpracę z kimś naprawdę sporym, bo niewątpliwie na to zasługują.